Uczniowski Klub Sportowy Iskra Gdynia - strona nieoficjalna

Strona klubowa

WYLOGUJ SIĘ DO ŻYCIA

 

Losowa galeria

Iskra dopinguje Arkę / mecz Arka - Zawisza 08.10.2011 (5:2)
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 7 gości

dzisiaj: 281, wczoraj: 232
ogółem: 4 679 257

statystyki szczegółowe

Aktualności

LIGOWA NIEDZIELA 02.10.2016

  • autor: uksiskragdynia, 2016-10-03 14:38

Wczoraj w niedzielę (jeszcze słoneczną) nasze trzy zespoły rozegrały kolejne swoje mecze ligowe. We wszystkich wystąpiliśmy w roli gospodarza, ale niestety we wszystkich zwycięstwa odnieśli goście. Niemniej każda z naszych ligowych drużyn zasłużyła na słowa uznania, tym bardziej, że rywale byli z kategorii tych trudniejszych.

Zanim przejdziemy do ligowo-weekendowych wspomnień informujemy, że:

- lista na mecz U21 Polska – Czarnogóra jest już zamknięta

- od dziś – 03.10.2016 – można zapisywać się na Bieg Niepodległości, który jest 11.11.2016 – niebawem podamy więcej szczegółów, ale już pamiętamy aby w polu „klub” wpisać: UKS ISKRA GDYNIA.

Wracając do spraw ligowych.

Rano o 9:00 nasi najmłodsi ligowcy – JD2 (2005/2006) na NSR podejmowali Arkę Gdynia. Nie ulega wątpliwości, że póki co to zawodnicy Arki byli w tym meczu faworytem i pokazali to na pewno na boisku. Niemniej nasza drużyna wyszła na ten mecz mocno zmobilizowana i bezwzględnie pokazała waleczny charakter do samego końca spotkania. Trener ustalił z zawodnikami jasną i prostą taktykę i pomimo przewagi w umiejętnościach piłkarskich młodych Arkowców różnicę tą udało się zniwelować przez poprawną grę w obronie oraz próby kontrataków. W pierwszej połowie na pewno wyróżnił się nasz bramkarz Olek Iwaszczuk, który wybronił kilka „setek”, a dwie bramki, które padły dla Arki do przerwy na pewno nie były winą bramkarza, a raczej błędów w ustawieniu przy rzutach rożnych (zresztą bardzo dobrze wykonywanych przez zawodnika Arki).

Druga połowa to nieco odważniejsza gra Iskry, co dało nam kilka dość dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Niestety nie udało się tego wykorzystać, a w efekcie to Arka strzeliła nam trzecią bramkę. Dodatkowo Olek doznał kontuzji ręki i na bramce po raz kolejny w tym sezonie musiał stanąć rezerwowy bramkarz Stasiu Jagmin. I to chyba właśnie jego bardzo dobra postawa na bramce (a kilka interwencji było naprawdę super) sprawiła, że reszta drużyny do końca podejmowała walkę o lepszy rezultat. I udało się, bo na kilka minut przed końcem honorowego gola dla Iskry strzelił Kuba Paradowski.

Pokazaliśmy dużo ambicji i woli walki w tym meczu. Trzeba dalej pracować na treningach – samo przyjście na zajęcia to za mało. Z treningu trzeba wrócić nie tylko zmęczonym, ale świadomym, że poprawiliśmy choć jeden element gry (nawet nieznacznie, ale zawsze to jest na plus).

Teraz na pewno nie będzie łatwo bo pogoda już się zmienia na jesienną – ale trzeba być twardym i wytrwałym, a poza tym bardzo mocno dbać o zdrowie odpowiednio się ubierając i dobrze się odżywiając (jemy dużo owoców i warzyw, nie tylko same chipsy i słodycze!)

 

Po zakończeniu meczu JD2 przenieśliśmy się kilkadziesiąt metrów  dalej na boisko „Klatka”, gdzie Iskra JB podejmowała Orlęta Reda. Goście na pewno górowali nad nami wzrostem i siłą fizyczną, ale naszym zawodnikom nie można odmówić woli walki oraz samych umiejętności piłkarskich. Niestety po raz kolejny schodzimy do szatni z 0:2 w plecy. Najpierw tracimy gola z rzutu wolnego (strzał zawodnika z Redy był idealny), a następnie popełniamy fatalny błąd w obronie, który nie powinien się przydarzyć (chyba wychodzi nieco „frywolność” z grania z OI, a to nie to samo co mocni rówieśnicy). Mamy super sytuację tuż przed przerwą, ale nie wykorzystaną – szkoda, bo po przerwie musimy ponownie gonić wynik, a z tym przeciwnikiem jak się okazało to duże ryzyko. Efekt był taki, że w drugiej połowie szybko tracimy kolejne dwa gole i dopiero wtedy pokazujemy więcej agresji w odbiorze piłki i większe zaangażowanie w ataku. Udaje się strzelić bramkę (M. Kosobudzki), ale i niestety także jeszcze jedną stracić. Wynik 1:5 chyba nieco dość za wysoki jeżeli chodzi o zaangażowanie naszej drużyny. Ale sami zawodnicy – co jest plusem – mają tego świadomość (ważne, że nie „spływa” to po nich jak już bywało w naszych drużynach). Przyszło do tej ekipy kilku nowych chłopców, są też powroty do Iskry – to tylko sprawi, że w końcu będzie większa rywalizacja o grę w pierwszym składzie. Przed Wami jeszcze jeden mecz ligowy – w Żelistrzewie. Następnie szykuje się seria sparingów, a po drodze także turniej „Do przerwy 0:1” (ciekawe jak wypadniemy, bo w końcu u nas jest raczej „do przerwy 0:2”…. )

 

Na koniec niedzielnych wrażeń piłkarskich mieliśmy mecz Iskry JC2 z wiceliderem – Sokołem Bożepole. Liczyliśmy, że w końcu nasza drużyna 2003/4 przełamie się i powalczy. Ale nie spodziewaliśmy się, że to będzie najbardziej emocjonujący mecz Iskry tej niedzieli (oby więcej takich niespodzianek).

To już była piąta kolejka ligowa, a my dopiero pierwszy raz wystąpiliśmy w pełnym składzie i do tego mieliśmy dwóch rezerwowych (!). Przed samym meczem było ich nawet trzech, ale… no cóż, mówi się i pisze, a niektórzy swoje. Efekt był taki, że przed meczem, a nawet przed rozgrzewką nasz bramkarz został kontuzjowany i nie mógł zagrać. Ochotników na bramkę było kilku, ale trener zdecydował się na Dominika Fottę, i jak się okazało była to w 100% trafna decyzja. To co wyprawiał na bramce Dominik (2004) zdumiewało wszystkich - łącznie z bramkarzem Iskry JB (a przyszłym menadżerem w Iskrze) M. Błasiakiem.

Po kilkunastu minutach meczu wiadomym było, że możemy powalczyć (w końcu) o dobry wynik. I choć goście przeważali to my także budowaliśmy dobre akcje. Do przerwy był wynik 1:1. Najpierw gola straciliśmy, aby po kilku minutach wyrównać (z rzutu karnego Maks Molenda).

Po przerwie Sokół mocno przycisnął, ale nasza linia obrony grała w tym meczu naprawdę super. A do tego bramkarz D. Fotta, który bronił już nawet tzw. „dwusetki”. Mieliśmy na pewno też dużo szczęścia, kiedy zawodnicy z Bożegopola pudłowali w bardzo dogodnych sytuacjach. Ale też i pecha, gdy my nie mogliśmy skutecznie wykończyć również 100% sytuacji.

Pod koniec meczu goście strzelili bramkę na 1:2, a po większym naszym zaangażowaniu w ataku (aby wyrównać), padła z kontrataku także i trzecia bramka. Ale w tym dniu cała Iskra walczyła do końca i Iskra JC2 również. Na minutę przed końcem z rzutu wolnego ładnym strzałem bramkę kontaktową zdobył Konrad Marcholewski. Jeszcze rzuciliśmy się do ostatniego ataku, niemniej zabrakło już czasu i tym razem również nie zdobyliśmy punktów, ale na pewno schodziliśmy z boiska z podniesioną głową. Widać to było po zawodnikach w trakcie meczu i po, że to są te piękne chwile, które będą się kiedyś po latach przypominać. A mamy nadzieję na jeszcze w kolejnych meczach!

Na koniec dziękujemy wszystkich Rodzicom i nie tylko, którzy przyszli dopingować wszystkie trzy nasze zespoły ligowe. Było Was naprawdę sporo!

 

 

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [755]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Buttony

Reklama

Logowanie