Uczniowski Klub Sportowy Iskra Gdynia - strona nieoficjalna

Strona klubowa

WYLOGUJ SIĘ DO ŻYCIA

 

Losowa galeria

JD2 (R2001/2002) - DERBY GDYNI ISKRA - ARKA (0:0) - 13.04.2013
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 3 gości

dzisiaj: 225, wczoraj: 232
ogółem: 4 679 201

statystyki szczegółowe

Aktualności

TYLKO ISKRA JB WYGRYWA W MINIONY WEEKEND

  • autor: uksiskragdynia, 2016-06-09 15:50
W miniony ligowy weekend (w naszym UKS-ie) wygrała tylko drużyna Iskry-JB, pokonując w Gdyni na NSR wyżej notowany w tabeli zespół GKS Kolbudy 2:1 po dwóch golach Macieja Przyborowskiego.
To było dobre spotkanie z trudnym rywalem, a dwa gole jakie zdobył popularny "Krzysiomacio" (M. Przyborowski) były jak najwyższej próby - brawo. Jaka szkoda, ze kończy się już okres współpracy z rocznikiem 1999 (akurat wtedy, gdy złapali formę - szkoda, że... tak późno). Teraz w swym ostatnim meczu w ligowej Iskrze dwie bramki zdobył M. Przyborowski (wcześniej dwa gole ustrzelił z "Moreną" A. Kobylański) - to naprawdę wspaniałe ich pożegnanie z klubem w którym spędzili tyle lat ("Przybor" = 9, a "Konik" = 6). Łzy się kręcą w oczach - tyle... lat, to jak prawie o własnych dzieci (tysiące treningów, setki meczy, kilka wspólnych zgrupowań sportowych - zwyczajnie szmat czasu spędzonego z fajnymi, bardzo inteligentnymi ludźmi, dobrymi dzieciakami i chętnymi sportowcami).
 
Odchodzą też inni zawodnicy z rocznika 1999 (bracia K. i G. Jończykowie, O. Domińczak, J. Mięsikowski, D. Halicki), którzy legitymują się nieco krótszym stażem członkowskim w Iskrze, ale wszystkie przymiotniki jakie użyto przy dwóch wcześniej opisywanych zawodnikach w pełni dotyczą tych pozostałych. Dziękujemy Wam za Wasze zaangażowanie i postawę, za to że byliście z nami (na dobre i na złe) i że mogliśmy z Wami być i współpracować - wierzymy, że dalej będziecie kontynuować swą przygodę z futbolem (w innych klubach), ale i też dalej zostaniecie w Iskrze... np. jako członkowie zespołu L-6, Ojców Iskierjanów, działaczy klubowych oraz... na co najwięcej liczymy; asystentów trenerów (i dalej szkoleniowców z pełnymi uprawnieniami). To była wielka przyjemność z Wami pracować!!! - ale liczymy, że to nie koniec Waszej przygody z piłką nożną oraz z Iskrą Gdynia!
 
Może i Wam się -przy okazji- kiedyś wspomni...  "Szorstka (ale życzliwa) Przyjaźń" ze strony Iskiernika Generalnego. Na pewno zapamiętacie też ogrom pracy jaki włożył w ostatnich trzech latach w waszą Futbolową Edukację Trener Jarosław Bebko.
 
Wracając do meczu to... był jeden z najbardziej walecznych występów Iskry-JB, gdzie dosłownie wszyscy dołożyli się do tego spektakularnego zwycięstwa - nie zależnie od czasu jaki spędzili 'na placu'. Może były ostatnio nasze spotkania na wyższym poziomie, ale w to spotkanie wszyscy włożyli 110% sił, a że wygraliśmy to ten ostatni mecz w rundzie (a dla kilku ostatni mecz w Iskrze) smakuje jak Mistrzostwo Europy > taką właśnie fetą w szatni uczcili Iskrzacy wgraną. 
 
Uwaga podajemy super informację > 28.06. 2016 r. na Boisku Checzy o godzinie 18.30 zostanie rozegrane ostatnie spotkanie (Towarzyskie) zespołu Iskra-JB (w składzie z zawodnikami R-1999, których serdecznie zapraszamy i na ich obecność absolutnie liczymy!!!) z Reprezentacją Ojców Iskierjanów (wspartą lub... osłabioną - jak kto woli) kadrą Iskry. 
 
A... Maciej Przyborowski zostanie nagrodzony > "Cawaler Gloria Iskra" 
 
A po meczu może... feta jak w szatni po meczu z Kolbudami (może więc lepiej zostawić konie w zagrodzie, albo zapewnić sobie fiakrów). 
 
_____________________________________________________________
 
Nasz zespół JD2 spotkał się z ekipą AS Pomoże (której trenerem jest - Pan Grzegorz Król były znakomity piłkarz ekstra-klasowy Lechii i Amiki). Po bardzo walecznej grze (oczywiście jak zawsze osłabieni brakiem kilku ważnych dla składu zawodników) ulegliśmy 0:2. Bardzo dzielnie się broniliśmy, szukając swej szansy w kontrataku, ale... zabrakło trochę fartu i... kilku szybszych i silniejszych zawodników w naszym składzie.  
 
Niebawem powrócą do nas jak np. Piotr Kukawski, który boryka się z przypadłością wzrostową (GKP), która wszak przeminie i będzie On wzmocnieniem przyszłej JC2 (R-2003/2004). Teraz w JD2 występuje wielu o rok młodszych zawodników z R-2005 i należą oni do liderów JD2, jak np. Antek Warcholski, który choć najmłodszy i najdrobniejszy w składzie, był najlepszym zawodnikiem ostatniego niedzielnego meczu - jako lewy obrońca, co dobrze rokuje w przyszłym sezonie gdy R-2005/6 będzie grał osobno w lidze POZPN jako ekipa JD2. Interesująco wypadł też Nikoś Grudziński, któremu chyba lepiej się gra na większych boiskach niż na orlikach (tu trzeba jeszcze dużo pracy nad wiarą w siebie przy konstrukcji akcji, bo przerywanie jest już niezłe oraz nad podniesieniem na wyższy poziom motoryki i rozumienia taktycznego). Starał się też osamotniony w ataku Kuba Paradowski, ale - jak na niego - to nie był olśniewający występ - może tęsknił za partnerem z ataku R-2005 (Maksiem Cz.), którego nie było z powodu choroby.
 
Tym razem ta porażka to honorowa przegrana - po walce i zaangażowaniu.
 
_________________________________________________________________
 
Kolejnej kompromitacji 1:8 (na wyjeździe z i to z zespołem niżej od nas notowanym doznali zawodnicy JC2). Wielokrotnie już pisaliśmy o braku sportowego ducha w tej ekipie [ciągłe nieobecności zawodników na meczach, bo coś... tam + brak waleczności u części zawodników, którzy grają jak panienki na orliku {a tu trzeba walczyć i biegać po 30-40 metrów co chwila: tam i z powrotem}]. Wszystko będzie Wam zapamiętane i... policzone > nie dorastacie - jako drużyna - nawet do pięt wspomnianym wyżej zawodnikom z Iskry JB ( i tym z r-1999, ale i przede wszystkim tym z R-2000/2001, którzy wspaniale trenują i grają z wielkim zaangażowaniem w lidze JB-POZPN, pomimo, że są o rok, a nawet... dwa (!!!) młodsi od rywali, co naprawdę czyni różnicę, bo chłopcy muszą walczyć z mężczyznami.
 
Polegliśmy 1:8, a najlepszy na boisku był (z konieczności ostatni stoper) Jakub Jabłoński. Drugim wyróżniającym zawodnikiem na boisku był młodszy (bo z R-2003) gościnnie tam występujący (oficjalny debiut ligowy na dużym boisku) Konrad Marcholewski, który oddał z daleka 4-5 bardzo dobrych strzałów przez co wyrósł na lidera ofensywnego drużyny, choć był tylko środkowym pomocnikiem). To może zaprocentować w przyszłym sezonie 20016/17. 
 
Brak absolutnie kluczowych zawodników (Urbański, Kapuściński i zwłaszcza w ataku Zieliński) plus całkowita kompromitacja w grze kilku ich zastępców przyniósł wynik jaki widać - jedynym plusikiem był występ kolegi Peplińskiego, który mimo braków technicznych zaprezentował dużą waleczność w ataku przez co zanotował więcej dobrych podań i udanych akcji niż kilku pseudo-gwiazdorków, z których gry nic dla JC2 nie wynika, oprócz niedokładności i ciągłych strat piłki.  
 
Przez 10 minut dominowaliśmy i mieliśmy wiele szans na gola, - no ale niestety sami rywalom pomagaliśmy, by się otrząsnęli z naszej przewagi i zdobyli gola na 1:0 i 2:0, bo nie umie się jeden czy drugi zawodnik prawidłowo zachować w destrukcji, pomimo wielu lat treningu. No ale luzik... pośmiejemy się i powygłupiamy na zajęciach, poczłapiemy w czasie treningu. To i nie dziwota, że zawodnik człapie w meczu na boisku mimo ze kolega biegnie z piłką 'na gazie' i jest szansa na gola dla nas (przyspieszy dopiero - jak go pobudzi krzyk trenera), ot Was Nie Łączy Piłka i nie ma w Was ( jako drużynie, bo niektórzy działają i myślą inaczej) Ducha Sportowca.
 
Teraz mecz z Bałtykiem Gdynia - ciekawe jak do tego podejdą nasi mocni... w buzi zawodnicy.
 
Polecamy Wam szczególnie lekturę wywiadu z Prezesem PZPN Panem Zbigniewem Bońkiem.
 

  • Komentarzy [0]
  • czytano: [611]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Buttony

Reklama

Logowanie