Uczniowski Klub Sportowy Iskra Gdynia - strona nieoficjalna

Strona klubowa

WYLOGUJ SIĘ DO ŻYCIA

 

Losowa galeria

R-2003/4 - TURNIEJ SPORTOWE WEEKENDY NA POGÓRZU - RADA DZIELNICY POGORZE / UKS ISKRA GDYNIA / ZS-11 - 09.02.2014
Ładowanie...

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 47, wczoraj: 340
ogółem: 4 679 363

statystyki szczegółowe

Aktualności

18/19 KWIETNIA ISKRA GRAŁA LIGOWO (A I-JC2 WYGRAŁA!)

  • autor: uksiskragdynia, 2015-04-19 22:47

Dość udany piłkarski weekend dla "Iskry" - zobacz więcej...


W sobotę 18.04 zainaugurowali swoje rozgrywki zawodnicy R-2004/5 startujący w gdyńskiej części ogólnopolskiego turnieju Daichmann Mini Mistrzostwa Świata 2015 i osiągnęli ogólnie niezły bilans meczy, bo jeden mecz przegrali 1:4 (gol dla nas M.Żak), a drugi wygrali 3:2 (gole dla nas B. Przekwas x 2 i M. Czyżewski x 1).

Szczegóły można odnaleźć w zakładce tego turnieju. Brawo Iskra tzn. > Dania.

Szkoda, że nie było z nami chorego Dominika Fotty, bo na pewno byłby wzmocnieniem tak w obronie jak i w ataku (zbieraj się w sobie i... czekamy na Ciebie).

Tu mecze będą co tydzień, aż do początku czerwca. Teraz jesteśmy zaplanowani na niedzielę, ale prosimy kontrolować naszą zakładkę o tytule 'Daichmann', a nawet oficjalną stronę turnieju - jest bezpośrednie przejście z naszej strony internetowej do ich strony.

Uwaga > Każda absencja w zawodach musi być zgłoszona do tr. Karola Rusonia, a brak takiego zgłoszenia to... złamanie Regulaminu Iskry i podlega konsekwencjom.   

____________________________________________

Także w sobotę grali nasi Juniorzy B i zremisowali 2:2  z  "Amigo" Przyjaźń (gole dla nas Kobylański i Zieliński). Liczyliśmy na zwycięstwo, ale dobry i...remis - trzeba poprawić tylko skuteczność, bo dwa słupki i jedna poprzeczka nie zaliczają się jako gole, ale jako strzały niecelne. Następny mecz jest już 26.04. na Stadionie Miejskim w Rumi {zbiórka tam o 13.10}.

Boisko tam jest jak dywan, albo i lepiej - warto zatem być.

Gra Iskry-JB momentami może się naprawdę podobać, ale warto popracować nad skutecznością i determinacją w ataku (+ niektórzy muszą więcej trenować - 'prosimy').

______________________________________________ 

W niedzielę w Rumi-Janowie grała nasz drużyna Iskra JC2 i po ogromnej walce (niemal MMA) odnieśli zwycięstwo 3:2.

W tym meczu trochę wiatr był... 'Reżyserem Gry' bowiem stale wiał wzdłuż osi boiska. Jak w pierwszej połowie Iskra grała z wiatrem, to My mieliśmy dość znaczną przewagę i śmiało atakowaliśmy przeprowadzając naprawdę bardzo wiele składnych wielopodaniowych akcji ofensywnych, ale niestety brakowało nieco precyzji przy strzałach, które o mini-centymetry minimalnie mijały bramkę rywali lub ich bramkarz nas 'kasował' . Szczególnie w tej kombinacyjnej grze w ataku wyróżniali się dwaj napastnicy Partyka i Popiel, którym wspaniale asystowali pomocnicy Wrzeszcz, Zapora, S.Nowak i debiutujący w tej rundzie {młodszy} Patryk Kicka. I to w tym czasie zdobyliśmy gola  -nasz znakomicie główkujący zawodnik: Klaudek Zapora-  po super wrzutce z rogu Andre Wrzeszcza (bardzo dobra gra w meczu).

Niestety zamiast 3:0 lub 4:0 dla nas było tylko... 1:0 i druga połowa 'ciut' nas napawała obawami, co się zaraz ziściło, bo tuż po przerwie RKS "Orkan" Rumia wyrównał. Broniliśmy się jak szaleni, a Rumia 'cisnęła i cisnęła' - na szczęście mieliśmy > Matiego Chwycia, który grał jeszcze lepiej niż w pierwszej połowie - absolutnie ratując Iskrę JC2 przed stratą następnych goli oraz dodatkowo posyłał do boju naszych napastników bardzo dobrymi tzw. "długimi podaniami" {zaliczył nawet asystę przy pierwszym golu Dawida Partyki}. Mimo grania pod wiatr prowadziliśmy 2:1, by znów dopuścić do remisu 2:2 {braki w kryciu}. Zawodnicy z Rumi byli chyba na jakiś dopalaczach bowiem zasuwali jak opętani i to dosłownie, bo też i faulowali, jak by chcieli nas 'pozabijać'. Jeden z takich fauli był dla nich brzemienny w skutki, bo po znakomitej centrze A. Wrzeszcza ponownie do piłki dopadł poniewierany 'do imentu' (18 fauli w meczu!!!) waleczny jak... 300 Spartan > Dawid Partyka strzelając dla Iskry Gdynia trzeciego (a swojego drugiego gola). Na pewno dopisało nam trochę szczęścia, ale na zwycięstwo zapracowaliśmy i nie było w tym żadnego fuksu (teraz dalej regularnie trenujmy i szykujmy się do... następnych dobrych meczy).

Pozostali (oprócz już w/w) nasi zwycięscy Iskrzacy to: Zieliński, Krupa, Urbański, Skalski i Błasiak oraz nasz bramkarz > Adam Sulewski, który - jako nominalny zawodnik z pola (bo trenować bramkarstwo przestał już 3 lata temu) - wielokrotnie znakomicie ratował nas od straty gola (a błędy jakie się tam czasami  Mu przydarzają, to wynik braku ogrania na tej pozycji). Szkoda, że np. dwaj zawodnicy rezerwowi 'zawalili sobie' opinię nie zgłaszając nieobecności na świętym piątkowym treningu czym zgodnie z Regulaminem 'wykasowali' się ze składu na najbliższe mecze (a przecież jeden z nich, był.... przewidywany do pierwszego składu i to od początku meczu, ale... ich strata, bo na tym wygrał Patryk Kicka, który do czasu kontuzji prezentował się znakomicie i konstruktywnie w grze jako pomocnik ofensywny).

Znowu nie było za dużo zmian (tylko konieczne i taktyczne), co powinno dać do myślenia zawodnikom, że to na treningu trzeba "wyrywać pazurami" swoją markę, pozycję i aspiracje do tzw. pierwszego składu - nie ma już "każdemu po równo", za samo bycie: 'fajowym boyem'

___________________________________________________________________

Także w niedzielę grał nasz zespół Iskra JD2. Tym razem pojechaliśmy do wicelidera ligi „Gryfa” Wejherowo i pomimo porażki 2:3 nie mamy się czego wstydzić, bo gra była już dużo lepsza niż w kilku wcześniejszych meczach rundy wiosennej.

Na pewno zawodnicy z Wejherowa lepiej od Iskry operowali piłką na boisku (lepsze przyjęcie i bardziej rozbudowane akcje), ale my także mieliśmy kilka dobrych i szybkich akcji, niemniej ciągle brakuje skutecznego wykończenia (choć regularnie ćwiczymy to na treningach i niektórzy potrafią bardzo dobrze i precyzyjnie uderzyć piłkę w kierunku bramki).

Mecz zaczął się dla nas dość pechowo, bo już w trzeciej minucie gospodarze objęli prowadzenie po rykoszecie, który zmylił naszego bramkarza. Iskra jednak szybko podniosła głowę do góry i stworzyliśmy kilka akcji prawą stroną (bardzo dobra współpraca K. Marcholewskiego i D. Siemieniuka). Po jednej z tych akcji wywalczyliśmy rzut wolny, który na bramkę (i to z około 16 metrów) zamienił K. Marcholewski (piłka nabrała dziwnej rotacji, i to kompletnie zmyliło bramkarza Gryfu).

Nie udało się dotrwać z remisem do przerwy, bo gospodarze ciągle byli „na fali”, a my popełniliśmy zbyt dużo niepotrzebnych drobnych błędów, które miały duże konsekwencje – w postaci dwóch kolejnych goli dla Gryfa.

W przerwie meczu postawiliśmy sobie cel, że w drugiej połowie zagramy na tzw. „zero z tyłu” i udało się, a na dodatek w ostatniej minucie meczu K. Marcholewski zdobył dla nas drugiego gola i to bezpośrednio z rzutu rożnego (rogal – i to na bliższy słupek!).

Cała nasza drużyna zasłużyła w tym spotkaniu na pochwałę, bo Gryf (zresztą tak jak i poprzedni nasz przeciwnik – Arka) dość wysoko wygrywa z innymi drużynami z naszej ligi, a my jednak potrafiliśmy z obiema tymi ekipami nawiązać walkę i porażki (choć na pewno bolą) to jednak nie były kompromitacjami, tak jak to miało miejsce w naszym meczach z Koroną czy Jedynką.

Poza strzelcem dwóch pięknych goli dla nas (K. Marcholewskim) na szczególne uznanie zasługuje gra prawego pomocnika D. Siemieniuka (zapewne procentuje mega nauka od Arkowców). Kolejny dobry mecz zagrał kapitan Ł. Dembiński, który rządzi w obronie, a dzielnie wspierał go F. Zaliński – nowy lewy obrońca (drugi mecz na tej pozycji na bardzo dobrą ocenę – a tym bardziej, że teraz Filip grał nieco osłabiony chorobą).

Do składu wrócili po kilku meczach absencji K. Sobolewski i K. Błędowski – i choć zagrali poprawnie to widać było jeszcze brak ogrania wiosennego, a na pewno stać ich na dużo lepsze występy (bo już takie w Iskrze mieli). To samo tyczy się A. Ciechanowicza, który też jeszcze musi poprawić formę, aby dawać zespołowi tyle pozytywnej gry ile dawał na jesieni (ale cierpliwie czekamy i wiemy, że to już niedługo nastąpi bo teraz była dużo lepiej niż tydzień temu).

Cieszymy się także, że kolejny krok do przodu w nauce gry jako środkowy pomocnik poczynił K. Sławiński, który być może na tej pozycji stanie się filarem drużyny  - tak jak był takim filarem w formacji obrony, do której także będzie jeszcze wracał w razie potrzeby. A może ona nastąpić już w następnym meczu, bo inny nasz obrońca B. Dorożyński przyjechał na mecz z kontuzjowaną ręką i pomimo bólu zagrał więcej niż planowaliśmy bo ponad 30 minut, ale jak się okazało wieczorem na pogotowiu ręka jednak jest … złamana i musiała zostać zagipsowana (czyli zdrowotnego pecha w tej ekipie ciąg dalszy, bo to już kolejny taki "gipsowy" przypadek w tym sezonie, a konkretnie chyba piąty - nie zapominając o długotrwałej kontuzji J. Mościpana, którego bardzo pozdrawiamy oraz innych drobniejszych urazach typu podbite oko, czy złamany paznokieć u nogi...).

Kolejny mecz gramy w sobotę 25.04 u nas na Oksywiu, a następnie w środę 29.04 w Gdyni Cisowej - a do tego czasu zaliczamy przynajmniej trzy treningi w tygodniu, bo innej drogi do poprawy gry nie ma (odpoczynek będzie w długi weekend majowy).

 

 

 

 

 

 


 


  • Komentarzy [1]
  • czytano: [743]
 

autor: marchewnik 2015-04-20 13:25:02

Profil marchewnik w Futbolowo Gratulacje > Iskra JC2 oraz... WSW !!!


Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Buttony

Reklama

Logowanie