Uczniowski Klub Sportowy Iskra Gdynia - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

------------------------------------------------------------------------------

W Turnieju R-2004 w Linii wszyscy zagrali dobrze lub bardzo dobrze niezależnie od czasu gry jaką dano im ofiarować na rzecz swojej Iskrzanej Reprezentacji, ale sukces jest wszystkich, bo każdy dołożył swoją cegiełkę do budowli o nazwie III m.

Wiadomo, że nie w meczach ligowych czy turniejowych nie ma zasady wszyscy grają po równo - tylko więcej grają Ci co już gwarantują pewien stabilny poziom, są... mega zaangażowani i potrafią poradzić sobie ze stresem meczowym oraz w danym dniu; maja dobra formę. Często zawodnik zaczyna od minutowych epizodów, bo stres i braki taktyczno-techniczne na więcej nie pozwalają, ale na następnych zawodach (jak wyciąga wnioski) już gra lepiej i dostaje się więcej czasu na boisku. Niemniej jednak należy rozumieć, że trzeba na treningach tak się starać, by robić postępy - co niebawem zaowocuje zdobywaniem pozycji pewniaków podstawowego składu (za umiejętności). Zaś komentowanie, ze nie warto jechać na zawody, bo się tam gra w sumie 6 minut > jest niedopuszczalne i nie będzie tolerowane. Jest kilkudziesięciu innych zawodników, którzy aż się palą do powołań i będą szczęśliwi, że są częścią już dość silnego i obiecującego Projektu Iskra R-2004.   

_______________________________________________________

Nasza Iskra (R-2005/6) zakończyła ligę TLH na przyzwoitym VII miejscu (na 13 startujących drużyn) - choć mamy dość mieszane odczucia co do sposobu w jakim w... ostatnim dniu ekipa gospodarzy (Pomorzanin) 'niezwykle skutecznie' finiszowała i awansowała z VIII aż na IV miejsce. {No cóż...  Non Coments}.

Niezależnie czy bylibyśmy na V, VI czy VII miejscu uważamy nasz występ za w miarę udany, a  bardzo wielu naszych zawodników nabrało dużo doświadczenia i nowych piłkarskich umiejętności, które będą procentować indywidualnie jak i drużynowo. Ta ekipa ma przyszłość przed sobą, tym bardziej, że dostrzegliśmy w roczniku treningowym kilku nowych potencjalnych przyszłych reprezentantów Iskry R-2005/6, którzy dotychczas nie byli powoływani (bo jeszcze się np. nie ogarnęli z papierami). 

------------------------------

W sobotę graliśmy dwa mecze (będąc w mega osłabieniu brakiem kilku podstawowych zawodników oraz... kilku tzw. pierwszych rezerwowych). W pierwszym meczu polegliśmy z absolutnym hegemonem ligi UKS Mosty I {d.Arka} 0:7, ale kompromitacji nie było, choć byliśmy bez jakichkolwiek bramkarzy i wielu podstawowych zawodników, którzy z powodów losowych nie mogli stawić się na zawody. "Mosty" innym wlepiały po 10 - 15 goli, więc nasze osłabione Iskierki wcale nie były "chłopcami do bicia".

W drugim (wygranym 5:1) meczu z "Santosem" Gdańsk błysną bramkarskim potencjałem nowicjusz -na tej pozycji- Radek Studziński, który wobec absencji kuzynów Jachowiczów musiał zagrać na bramce (postawą kuzynów Jachowiczów zajmiemy się w osobnym artykule).

Dobre zawody zagrali bliźniacy Gostkowscy - zwłaszcza prawonożny na obronie (ogromne podziękowania dla nich i ich Rodziców, za to ,że stawili się na zawody o 8.00 rano choć awaryjne powołanie otrzymali w piątek o godzinie 21.15!!!). Ale najlepiej zagrali w tym meczu obrońca nie do przejścia kol. Paradowski (strzelec dwóch goli z połowy boiska!), waleczny i zwinny tygrys kol. Czyżewski (2 gole) oraz niedawny nasz nowicjusz kol. Mendyka (1 gol). Igor M. to przykład cierpliwości w trenowaniu i przyjeżdżaniu na zawody, choć jak zaczynał 4-5 miesiące wstecz, to jego epizody meczowe oscylowały wokół 1-2 minuty na mecz, a teraz w każdym jest podstawowym zawodnikiem i niemal w...  każdym strzela minimum jednego gola.  Innej drogi nie ma; jak cierpliwość i robienie postępów - wszyscy są tak samo traktowani w trenowaniu, ale... by grać dużo lub bardzo dużo trzeba wykazać zaangażowanie na boisku i przydatność drużynie (za samo bycie miłym dzieckiem nie ma grania na równi z tymi co... 'potrafią').

Upraszamy zapamiętać > nie ma i nie będzie mierzenia zegarkiem, by wszyscy grali po równo w meczach turniejowych - tylko ustawiczna praca nad sobą daje taki efekt.   

Chcemy też pochwalić naszego młodszego o 2 lata beniaminka Sebastiana Maćkiewicza, który mimo niedużych gabarytów i swego wieku > naprawdę 'dawał radę' rywalom często o 15-20 cm wyższym i 10 kg cięższym - Brawo. 

-----------------------------------

W niedzielę, w ostatnim meczu ligi TLH II Dywizji - zagraliśmy z  Mostami II ulegając im 0:4, ale naszej gry nie musimy się wstydzić - a wręcz odwrotnie. Na pochwałę zasłużyli wszyscy nasi zawodnicy grający w tym meczu, a w szczególności pierwsza czwórka (I. Mednyka, K. Paradowski, M. Czyżewski, Ł. Chwyć) oraz - sobotnie objawienie bramkarskie - R. Studziński (w niedzielę potwierdził całkiem niezłe umiejętności na tej pozycji). Wprawdzie w ostatnim meczu TLH nie zdobyliśmy gola, ale mieliśmy kilka bardzo ładnych i groźnych strzałów (zabrakło precyzji i nieco szczęścia).

Na zakończenie zawodów puchar w imieniu Iskry odebrał Igor Mednyka.

Dziękujemy przy okazji Panom Gniechowi i Mendyce za przesyłanie zdjęć z niedzielnych zmagań oraz wszystkim Rodzicom, którzy dzielnie wspierali naszą Iskrę przez całą edycję TLH.

• Komentarzy [1]
• czytano: [810]
• DO