dzisiaj: 302, wczoraj: 232
ogółem: 4 679 278
statystyki szczegółowe
Zapraszamy do lektury (klikając na "więcej") wszystkich Zawodników i Rodziców R-2003/2004 - czyli Iskry JD2.
Do Rodziców.
Drodzy Rodzice zawodników Iskry JD2 – Wasze dzieci rozpoczęły nowy etap w swoim piłkarskim życiu. Z trenowania w grupie naborowo-turniejowej przeszły do treningów w grupie ligowej. To kolosalna zmiana i teraz - jak nigdy wcześniej - potrzebują Waszego wsparcia.
Pamiętajmy (wszyscy), że dla dziecka w wieku 10-11 lat bycie zawodnikiem drużyny sportowej to nie tylko rozwój fizyczny, ale w dużej mierze rozwój własnej osobowości, przezwyciężania własnych słabości, podnoszenie poziomu samooceny czy też rozwój mentalny.
Te wszystkie elementy i wiele innych muszą być rozwijane w atmosferze zabawy, gdzie dominuje cierpliwość i zrozumienie z każdej strony, a nie presja, pretensje czy insynuacje.
Wasze dzieci nie są zawodowymi sportowcami (tak jak i zdecydowana większość z Was) – a sport niech się kojarzy wyłącznie z pozytywnymi emocjami (nawet po… porażce).
Każdy z nas chciałby jak najwięcej wygrywać i odnosić sukcesy w różnych dziedzinach życia – ale trzeba najpierw cierpliwości w budowaniu drogi do sukcesu, która w sporcie takim jak piłka nożna, nie jest wcale łatwa i szybka, a wymaga wręcz wieloletniej pracy, nie tylko na linii zawodnik-trener, ale także zawodnik-Rodzic czy też Rodzic-trener.
Przykry jest… widok Rodziców, którzy tylko przywożą swoje dziecko na trening i potem odbierają je, nie wysiadając nawet z samochodu. Dlaczego choć raz w tygodniu nie można obejrzeć treningu swojego dziecka, aby wiedzieć jakie postępy czyni ‘krok po kroku’.
Żal nam także tego, że tak niewielu Rodziców ogląda mecze swoich dzieci – choć z radością i nadzieją przyznajemy, że w tym roczniku (2003-2004) jest tu duży postęp „in plus” w porównaniu do starszych roczników Iskry [gdzie wiele dzieci jest chyba… sierotami]. Dla Waszych dzieci to nie jest „jakiś tam kolejny mecz”, ale… „kolejny ważny mecz” i one to naprawdę przeżywają. Nawet nie wiecie, że ukrywają ‘przed światem’ małe kontuzje czy słabości dnia, aby tylko nie stracić powołania. Czy można lepiej kształtować charakter dziecka – młodego człowieka, ucznia?
Nie dobrze jest, gdy po meczu pierwszym pytaniem jest; „jaki był wynik?’, a nie np. czy… „jesteś dziś zadowolony ze swojej gry ?”. Pozwólcie dziecku się wypowiedzieć i zawsze Je pocieszcie dobrym słowem, zwłaszcza jeśli walczyło jak Lew dla swego zespołu.
Krytyka (zwłaszcza ta… nadmierna) ze strony swego bliskiego > boli i zapada ogromnie, w Małym Piłkarzu, tym bardziej, że czasami -merytorycznie-musi dokonać jej szkoleniowiec
Pamiętajcie także Szanowni Rodzice, że zawsze można porozmawiać z nami – trenerami, na temat swojego dziecka-zawodnika, czy też całej drużyny. A także jeżeli bardzo Wam na tym zależy, to można podzielić się swymi spostrzeżeniami. Ale prosimy; nie róbcie tego z pozycji domowego „fotelowego kibica” i nie patrzcie na grę drużyny swoich dzieci przez pryzmat futbolu zawodowego. Weźcie także pod uwagę realny poziom rozwoju swoich dzieci, a nie ten przez Was wymarzony oraz pamiętajcie, że każde dziecko rozwija się inaczej i może mieć całkiem inne predyspozycje, niż wielu rówieśników uprawiających ten sam sport.
Do zawodników Iskry JD2 (R-2003/2004)
Za nami pierwsze cztery mecze ligowe – a dla zdecydowanej większości z Was to były absolutne debiuty ligowe. Do tej pory graliśmy w turniejach czy też sparingach – ale ligowa gra rządzi się swoimi prawami. Przede wszystkim wymaga od Was zaangażowania w treningi, a następnie w mecze, które są co weekend (trzeba to pogodzić z nauką, obowiązkami domowymi oraz jakże ważnym odpoczynkiem ). Trenerzy wiedzą, że potrzebujecie czasu, aby przełożyć swoją coraz lepszą grę z treningów na mecz ligowy i nie przyjdzie to ot tak – z dnia na dzień. Musicie mieć świadomość, że każdy z Was – jak i cała drużyna – cały czas czyni postępy. Treningi nie są dziełem przypadku, a są odpowiednio rozplanowane. Musicie także pamiętać, że potrzeba czasu, aby móc skutecznie rywalizować z czołowymi zespołami naszego miasta i regionu, gdzie drużyny są wyselekcjonowane i trenują w niemal niezmienionych składach już przez trzy-cztery lata. Cieszy nas – trenerów Iskry – że zdecydowana większość z Was – naszych zawodników – rozumie na jakim etapie aktualnie jesteście, i że z nadzieją patrzycie w przyszłość swoją i własnej drużyny. Cieszy nas, że z dnia na dzień, z treningu na trening, z meczu na mecz budujecie swoją drużynę. Pamiętajcie, że nie zawsze każdy będzie powoływany (co tydzień) na mecz, ale każdy z Was jest obserwowany przez trenerów i każdy ma szansę dostać takie powołanie – nawet jak to miałoby trwać sezon czy dwa, często warto poczekać i ciężko pracować (bawiąc się przy tym grą w piłkę – najlepszym ze sportów). Nie patrzcie na kolegów, którzy rezygnują z gry, bo… wydaje im się, że są… ‘za dobrzy’ na Iskrę i są przekonani, że gdzieś tam zostaną „gwiazdami”. Znamy takich z wielu poprzednich lat – dziś zazwyczaj szlifują chodniki w galeriach handlowych, itp. – nie mając żadnego celu w życiu oprócz tego, by coś tu ‘skręcić’ i by coś się w ich szarym życiu zadziało. Nie patrzcie także na tych, co chwalą się, ze będą grać „tam lub tam” – oni tylko o tym marzą-zmyślają, a w zdecydowanej większości są po prostu za słabi mentalnie i piłkarsko, aby podjąć wyzwanie, które Wy już teraz podejmujecie. Pamiętajcie, że nie gracie dla pieniędzy i wielkich sławnych kontraktów i nie ciąży na Was presja awansu czy też utrzymania się w lidze. Gracie dla swego rozwoju, własnej przyjemności i zabawy, a każdy mecz to fajna przygoda – a zwycięstwa przyjdą, tak jak przyszły do rocznika 2001 i 2002 (dobra pozycja w ligach zeszłego sezonu i wiele czołowych - nawet pierwszych - miejsc w halowych i otwartych turniejach).
Zarząd UKS-u - spokojny o Wasz rozwój i przyszłość piłkarską, ale i o… fajne Wasze dzieciństwo.