dodano 26.06.2013
KAMIL "KAMILINHO" ŁOWKIS - WZÓR DO NAŚLADOWANIA!
http://iskragdynia.futbolowo.pl/galeria,kamil-lowkis-gallery,192970
Wzór zawodnika i sportowca Iskrzaka > "Kamilinho" - Kamil Łowkis.
"Człowiek Honoru Iskry" - Kamil Łowkis (rocznik 1998) > sześć lat w klubie i... sześć zaliczonych obozów letnich!
Jego odejście z Iskry (transfer do SKS "Bałtyk"), to jakby kończyła się jakaś epoka w dziejach... odchodzi kapitan i lider zespołu, a nawet całego Klubu > zawodnik 'Instytucja Iskry' (utalentowany, pracowity, ale przede wszystkim: wierny Iskrze przez wiele lat (mimo podchodów wielu klubów z całego Trójmiasta). On się nie wstydził, że gra, trenuje i należy do UKS "Iskra", a kto by to śmiał obśmiewać, temu potrafił to 'dobitnie' wyjaśnić... (bo pomimo słabszych warunków fizycznych ma chart ducha i odwagę ). Ma też pracowitość i tę mądrość życiową, która cechuje wybitnych > "wiem, że talent to: za mało, by zostać piłkarzem zawodowym" (to na pewno, też olbrzymia zasługa jego Rodziców).
Wierzymy, że właśnie Kamil Łowkis zostanie -za jakiś czas- znanym trójmiejskim zawodnikiem ligowym (a potem... kto wie... ?). Kamil Łowkis od 1 marca 2013 r. został zawodnikiem"Bałtyku R-98" i w swej pierwszej rundzie w nowej drużynie strzelił 11 goli!!! - co jest wynikiem wręcz... fantastycznym, jeśli się zważy brak zgrania z nowymi zawodnikami. 'Kamilinho' zaczynał w Iskrze jako 8-latek (taki milusiński skrzacik) i od razu widać było, że ten sympatyczny chłopczyk o mince cherubinka 'ma smykałkę do piłki nożnej', ale ma też charakter do systematycznej pracy nad doskonaleniem swego daru! On nie 'gwiazdorzył', tylko zawsze starał się czegoś nauczyć od swego trenera J.Marka, z którym najdłużej współpracował {ponad to, w Iskrze szkolił się pod okiem trenera Mariusza Wińskiego oraz krótko pod okiem trenerów R. Piotrowskiego i J. Bebko}. Zawodnik systematycznie się rozwijał (obecność: niemal na poziomie 99%), mimo że czasami dopadały Go... kontuzje, a i w szkole trzeba było się uczyć! [uwaga > KŁ był o rok (metrykalnie) wcześniej posłany do szkoły - więc też 'za wygodnie' nie miał (dziś jest uczniem V LO w Gdyni)]. Będąc utalentowanym > ciężko też pracował, by coś osiągnąć w piłce nożnej na... poziomie - wręcz - zawodowym. Ale przede wszystkim rozumiał, że trenerzy Iskry chcą i potrafią Go nauczyć futbolu (jak wielu innych - których Iskra posłała w pełni przygotowanych do odgrywania głównych ról w innych klubach Gdyni).
Kamil to urodzony przywódca grupy, zespołu, ale i zdyscyplinowany zawodnik > zawsze w klubie na czas ogarnięty organizacyjnie (jemu nie trzeba było wskazywać zakładki: "Regulamin Iskry" + karać za niewyrabianie KZS na 'zakładkę' czy opieszałość w opłacie składek lub rozliczanie ze sprzętu). Był przez wiele lat kapitanem, ale nie dlatego, że był 'li-tylko' jednym z najlepszych piłkarsko w swej kategorii. tylko że reprezentował sobą właściwe cechy osobowościowe + postawę sportowo-obywatelską {wobec słabiej umiejących, się nie wywyższał, a raczej próbował podpowiedzieć i pokazać > pomagał}.
Na zajęciach treningowych był zawsze skupiony i skoncentrowany, choć pogodny i skory do żartów (nawet trenerom) - nie jednak kosztem zaangażowania w proces treningowy.
Będzie nam Ciebie brakowało Kamilu, ale wierzymy, że za chwilę (tak jak się umówiliśmy) powrócisz ponownie do nas > tym razem w roli asystenta, a potem trenera grup małych iskiereczek. Teraz w nowym rozdziale Twego sportowego życia 'ciśnij ile wlezie' oraz... sięgaj tam gdzie 'wzrok nie sięga' . My Ci będziemy kibicowali z całego Iskiernikostwa, a pozostaniesz w naszej pamięci i sercu na zawsze, jako uczciwy człowiek i sportowiec. Z takimi zawodnikami zawsze chcielibyśmy współpracować (szkoda że tzw. 'życie' pokazuje, że to raczej ułuda i marne mrzonki). Niech każdy w Iskrze zapamięta > bierzcie przykład w swej drodze życiowej i sportowej, właśnie z takich ludzi, a nie cwaniaczków i obiboków.
W imieniu własnym i "Iskry" - dziękujemy Ci Kamilu za te fajne lata współpracy - Tr. J. Marek